Osłabiony osobnik tego gatunku został znaleziony koło miejscowości Bogacka Szklarnia w gminie Wołczyn. Niestety okazało się, że ptak ma połamane kości skrzydła i mimo udzielonej mu pomocy w Opolskim Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Avi” nie przeżył i został stamtąd przekazany do muzeum. Martwy osobnik został wypreparowany w Pracowni Preparowania Zwierząt w Przyszowicach, skąd już jako gotowy preparat dermoplastyczny trafił z powrotem do muzeum. Od tego czasu jest on regularnie wykorzystywany przez nas w działalności edukacyjnej i wystawienniczej.
Uszatka błotna jest jednym z 10 gatunków lęgowych sów w naszym kraju. Jednak równocześnie jest jedną z rzadziej spotykanych polskich sów. Jest też trudna do wypatrzenia w naturalnym środowisku, ze względu na swoje kryptyczne ubarwienie, świetnie maskujące ją wśród pól, łąk czy turzycowisk. Uszatka błotna to średniej wielkości ptak o smukłej i prawie poziomej sylwetce. Z wierzchu jest brązowo-beżowa z jasnymi plamkami, natomiast spód ciała ma żółto-beżowy lub biały w podłużne kreski. Jedną z cech odróżniających uszatkę błotną od uszatki zwyczajnej Asio otus są czarne końce skrzydeł widoczne u lecącego ptaka. Oczy uszatki błotnej są żółte, mocno podkreślone czarną maską i otoczone wyraźnie zarysowaną, jasną szlarą. To wszystko sprawia, że sowa ma srogi wyraz „twarzy”. Uszatki, jak ich sama nazwa wskazuje, posiadają na głowie pióra przypominające uszy, jednak służące zupełnie innym celom – zdradzają one stan emocjonalny ptaka. U uszatek błotnych, w porównaniu do uszatek zwyczajnych, pióra te są bardzo krótkie (2 cm) i widoczne tylko w momencie, gdy ptak jest zaniepokojony.
Podczas obserwacji uszatek błotnych w trakcie lotu uwagę zwracają długie skrzydła i krótki ogon. Przemieszczają się wykorzystując również lot ślizgowy. Najczęściej polują na gryzonie i ptaki podczas lotu patrolowego, potrafią też zawisnąć na chwilę w powietrzu. Czasem gdy ukształtowanie terenu na to pozwala, sowy te mogą wykorzystywać do polowania czatownie w postaci wzniesień, słupków czy krzewów. Uszatka błotna jest gatunkiem aktywnym również w ciągu dnia, dlatego podczas polowania korzysta zarówno ze zmysłu wzroku, jak i słuchu, który wykorzystuje, gdy nie jest w stanie wypatrzeć ofiary. Aż 90-95% ich diety stanowią gryzonie – norniki i myszy. Jest gatunkiem podejmującym dalekie wędrówki. Ptaki zamieszkujące północną Europę spędzają zimę na południu kontynentu, czasem tworząc stada. Swoje migracje odbywają głównie pod osłoną nocy.
Sowy z reguły nie budują gniazd, jaja składają wprost na ziemi czy na dnie dziupli. W przeciwieństwie do reszty gatunków, uszatki błotne, które gniazdują właśnie na ziemi, budują prowizoryczne gniazda. Jest to zwykle płytki wykopany dołek wyłożony przyniesionym materiałem roślinnym. Swoje lęgi rozpoczynają w drugiej połowie marca. Samica składa wówczas od 6 do 12 jaj w dwudniowych odstępach czasu, a wysiadywanie zaczyna już od pierwszego złożonego jaja, co skutkuje sukcesywnym wykluwaniem się młodych. Dzięki temu rodzice mogą rozłożyć siły potrzebne na opiekę nad pisklętami na dłuższy okres czasu. W drugim tygodniu swojego życia młode uszatki rozpoczynają piesze wędrówki w okolicach gniazda. Są zdolne do lotu już po miesiącu od wyklucia. Samodzielne życie rozpoczynają wczesną jesienią, kiedy opuszczają terytorium swoich rodziców. Uszatki błotne zwykle gniazdują wśród wysokich traw na torfowiskach, turzycowiskach i łąkach. Jednak w ciągu ostatnich kilku lat coraz częściej zauważa się lęgi tego gatunku w polach uprawnych. Takie zachowanie jest szczególnie często obserwowane podczas tzw. „mysich lat”, kiedy gryzoni jest wyjątkowo dużo. Wtedy gniazda uszatek błotnych można znaleźć w polach pszenicy, jęczmienia, lucerny czy trawie kośnej. Kiedyś jedynym stałym miejscem lęgowym uszatek błotnych w Polsce były bagna w Kotlinie Biebrzańskiej oraz podmokłe tereny na północy i wschodzie naszego kraju. Obecnie w okresie lęgowym można spotkać je także w innych częściach Polski, w tym na Opolszczyźnie. Przez długie lata lęgi uszatek błotnych nie były obserwowane na terenie naszego województwa. Aż do 2020 r., kiedy stwierdzono, pierwszy od dawna, lęg uszatki błotnej na Płaskowyżu Głubczyckim. Więcej o tym znaczący wydarzeniu możecie przeczytać na naszym blogu: https://dzialprzyrody.blogspot.com/2020/06/uszatka-botna-asio-flammeus_35.html, a dalszą część historii na stronie Stowarzyszenia Ochrony Sów http://sowy.sos.pl/2020/08/leg-uszatki-blotnej-asio-flammeus-na-plaskowyzu-glubczyckim/. O tym, że było to historyczne wydarzenie dla lokalnej ornitologii świadczy artykuł opublikowany w czasopiśmie Ornis Polonica: . W tym roku mieliśmy bezprecedensową liczbę stwierdzeń uszatek błotnych na Opolszczyźnie, a zwłaszcza na Płaskowyżu Głubczyckim. Miało to niewątpliwie związek z wystąpieniem „mysiego roku” w tym sezonie. Sowy obserwowane były w wielu miejscach, podejmowały próby lęgów w trawie siewnej, lucernie i pszenicy. Według szacunków mogło w tym roku gniazdować na tym obszarze nawet ok. 50 par tego rzadkiego gatunku. Kilkanaście lęgów zostało znalezionych i zabezpieczonych przed żniwami przez wolontariuszy Stowarzyszenia Ochrony Sów.
Uszatki błotne są w Polsce objęte ochroną ścisłą, a także znajdują się w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt. Jednym z głównych zagrożeń dla gatunku jest utrata siedlisk, poprzez osuszanie gruntów, zmianę sposobu użytkowania czy zarastanie terenów otwartych. Obecnie po częstszych obserwacjach lęgów w użytkach rolnych wydaje się, że nie jest już to tak duże zagrożenie dla tego gatunku. Jednak warto mieć na uwadze, że podczas lęgów w uprawach dorosłe i młode sowy są narażone na częste płoszenie przez ludzi wykonujących prace rolne, mają kontakt ze środkami ochrony roślin, część z nich także ginie podczas żniw pod kołami kombajnów i innych pojazdów rolniczych. Biorąc pod uwagę, że młode uszatki wychodzą z gniazda i rozpraszają się w jego pobliżu, co jest dobrą strategią obrony przed drapieżnikami, to jednocześnie skutecznie utrudnia odnalezienie i zabezpieczenie wszystkich młodych. W związku z tym sposoby na czynną ochronę lęgów wymagają dopracowania i dalszych badań.
Oprac. Agnieszka Mulawa