Sławomir Lewczuk urodził się w Czerkasach na Wołyniu 12 listopada 1938 roku. Choć od wielu lat mieszka w Krakowie bliska jest mu też Opolszczyzna, bo tu, w Kluczborku spędził wczesne lata. Po wojnie rodzina artysty trafiła do Chełmna Lubelskiego, w 1950 r. przeniosła się do Kluczborka, gdzie Sławomir Lewczuk kontynuował naukę w szkole podstawowej, a następnie uczęszczał do liceum. W 1957 r. rozpoczął studia w Krakowie na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej oraz na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w pracowni prof. Emila Krchy. Po zakończeniu studiów w 1965 roku na kilkanaście lat związał się z Politechniką Krakowską wykładając w Katedrze Rysunku i Malarstwa Wydziału Architektury.
Od 1966 r. zajmuje się malarstwem, grafiką, rysunkiem i scenografią działając na obrzeżach krakowskiego środowiska artystycznego. Brał udział w licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych, krajowych i środowiskowych, także w wystawach międzynarodowych, m.in. w VI Międzynarodowym Biennale Grafiki w Krakowie, III i IV Międzynarodowym Biennale Malarstwa w Koszycach (Czechosłowacja), IV Międzynarodowym Biennale Plakatu w Lahti (Finlandia), IV Międzynarodowym Triennale Plakatu w Mons (Belgia), VIII Międzynarodowym Triennale Plakatu w Toyama (Japonia). Artysta współpracuje z wydawnictwami i redakcjami m.in. z Polskim Wydawnictwem Naukowym, Wydawnictwem Artystyczno Graficznym, Krajową Agencją Wydawniczą, Polskim Wydawnictwem Muzycznym, Wydawnictwem Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, wydawnictwem "Aura" w Krakowie, a także z teatrami w kraju i za granicą m.in. Teatrem 38, Teatrem Akne, Meeting Ground Theatre w Nottingham (Anglia), Teatrem im. J. Słowackiego w Krakowie, Operą Krakowską, Teatrem Banialuka w Bielsku-Białej, Teatrem im. Witkacego w Słupsku, a także z Opolskim Teatrem Lalki i Aktora. Sławomir Lewczuk jest laureatem 25 nagród i wyróżnień w konkursach i imprezach plastycznych. W 2009 roku był nominowany
do Nagrody im. Witolda Wojtkiewicza. Jego prace znajdują się w zbiorach muzealnych i prywatnych w kraju oraz za granicą.
Twórczość malarską Lewczuka trudno przypisać do jednego konkretnego kierunku czy nurtu, sam artysta nazywa siebie outsiderem z wrodzonym poczuciem anarchizmu. Używając realistycznych środków wyrazu artysta maluje obrazy budzące skojarzenia z surrealizmem. Jednak tylko przypominają obrazy surrealistyczne, gdyż nie ma w nich tego co typowe dla tego kierunku – sennych aluzji czy poetyckich odniesień. I choć wielu wypowiadających się na temat twórczości artysty właśnie w surrealizmie widzi źródło,
z którego wypływa malarstwo Lewczuka, to on sam określa siebie jako realistę. Na pewno jest to sztuka wielowymiarowa
i wieloznaczna, niełatwa w odbiorze, wymagająca od widza skupienia i refleksji. Artystę interesuje życie, zachodzące w nim zjawiska,
a przede wszystkim interesuje go człowiek i relacje międzyludzkie. Lewczuk obserwuje świat, "podgląda" zachowania ludzi, patrzy
na to co go otacza, diagnozuje i interpretuje zaobserwowane zjawiska a następnie te przemyślenia przelewa na płótna, układając je najczęściej w formę cykli. Ludzie na obrazach Lewczuka są anonimowi, często ukazani od tyłu, czy z boku, czasami pozbawieni twarzy, czasami sprowadzeni tylko do zarysu sylwetki, czasem zdeformowani. Pokazani w dynamicznych relacjach, w ciągłym ruchu,
o wyolbrzymionych, przemieszczonych częściach ciała, uszach, nosach, ustach, obmawiają, podsłuchują, zadają sobie ciosy, spadają. Człowiek jest bohaterem niemal każdego obrazu Lewczuka. Artysta tak mówi o tym: "Uważam, że człowiek jest jedynie środkiem do przekazywania czegoś więcej, a nie celem samym w sobie. Poza tym znajduje się on w ciągłym ruchu, przez co nie ma wpływu na swoją rzeczywistość. Dlatego też często twarze postaci, które przedstawiam są zniekształcone lub zastępowane innymi atrybutami, niemal uprzedmiotowione i zmechanizowane. Staję w oknie mojego krakowskiego mieszkania i natrętnie podglądam, szukając inspiracji do swojej pracy. Nie podglądam jednak konkretnych osób, nie interesuje mnie Pan X, ani Pani Z. interesuje mnie życie i zachodzące zjawiska. Z tego buduję pewne uogólnienia."* Sceneria, w której artysta umieszcza postacie również jest uproszczona, przypomina scenografię teatralną o ograniczonych rekwizytach, to fragment ściany, kurtyna, stół. W kolorystyce obrazów przeważają nasycone barwy, dużo jest czerni i szarości. To co pojawia się na obrazach Lewczuka jest niejednoznaczne tak jak niejednoznaczna jest nasza rzeczywistość, ma drugą stronę. Oddajmy jeszcze raz głos artyście: "Ja staram się tylko spostrzegać, interpretować i diagnozować sytuacje, których jestem świadkiem" Wiem jednak, że są sytuacje, których nie można przełożyć
na język wizualny. Dlatego też tak często pojawiają się w moich pracach cykle. Lubię polemizować sam ze sobą, zmieniać i dodawać, gdyż nie wszystko, co nas otacza jest takie jednoznaczne. Czasem pojawiają się nowe okoliczności i coś co wydawało nam się oczywiste zaczyna zmieniać swoją postać. Jak mówią niektórzy, powstają wtedy literackie narracje, opowiadania, które zaczynają żyć swoim własnym życiem."*
Na wystawie "Sławomir Lewczuk. Druga strona. Malarstwo" w Muzeum Śląska Opolskiego będzie można zobaczyć ponad 60 prac olejnych, artysta pokaże głównie obrazy z najobszerniejszego, rozwijanego przez lata cyklu "Symptomy". Będzie też kilka prac
z wczesnego okresu, z lat 70 oraz prace najnowsze namalowane w tym roku, nigdzie jeszcze nie prezentowane.
* wypowiedzi zaczerpnięto z rozmowy Moniki Filipiak z artystą zamieszczonej w katalogu "Sławomir Lewczuk. Dyscyplina zapisu. Malarstwo, Galeria Szyb Wilson, Katowice. 21.01-20.03.2011"